Tak to bywa gdy się ma kaca. Coś lata po głowie, coś biega, nie wiadomo co. Za chwilę okazuje się, że to różnokolorowe ptaki, że to flamingi i jakiś zagubiony tukan. Stukają od środka w czaszkę. Boli mnie głowa więc muszę rozwiązać ten problem i wypuścić to wszystko na zewnątrz. I tak oto pojawiąją się w świecie zewnętrznym. I każdy jest zadowolony.
Dobrze, że już wypuszczone. Byłabyś egoistką jakbyś trzymała je w głowie tylko dla siebie. My też chcemy popatrzeć!
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńświetny blog i świetne rysunki. aczkolwiek za mało rysunków statków na pełnym, wzburzonym morzu. serdecznie pozdrawiam